Jak odejść od partnera
A może jeszcze coś innego? Co mogłoby Pani pomóc w zdecydowaniu się na taką rozmowę z obecnym partnerem? I tym podobne pytania bym Pani zadała aby przybliżyć się do rozwiązania tej sytuacji. Jeśli to Panią zachęca do kontaktu ze mną, ze względu na Pani miejsce zamieszkania zasugeruję konsultację prżez Skype.
Skype: Agata Czaja-Michaud. Pisze Pani, że trudno Pani partnera rozmowę z obecnym partnerem o rozstaniu, partnera strach partnera Panią przed nim. Twierdzi Pani, że w nowopoznanym mężczyźnie jest zakochana, a to co łączy Panią z obecnym partnerem to przywiązanie. Skąd więc strach i paraliż? Jakie myśli pojawiają się, gdy próbuje Pani wyobrazić sobie przyszłość bez aktualnego partnera, albo gdy myśli Pani o przyszłości z "nowym"?
Sugeruję, aby udała się Pani na kilka konsultacji do psychoterapeuty, który pomoże Pani poszukać odpowiedzi na te i inne pytania, mające pomóc w podjęciu Pani decyzji. Pozdrawiam, Agnieszka Dymska Psycholog, psychoterapeuta. Witam, jest Pani na pewno w trudnej sytuacji. Próba zakończenia odejść z aktualnym partnerem, rozpoczęcie nowego, z mężczyzną w którym się zakochała.
Być może łatwiej będzie Pani przygotować jak do rozmowy, gdy napisze list do partnera. Mając przed rozmową przygotowany zarys tego co chce Pani powiedzieć, będzie Pani łatwiej. Obawia się Pani jak partner zareaguje, jak to przyjmie, że poczuje się zraniony. Najlepiej spotkać się na neutralnym gruncie, w parku, w kawiarni, gdzie jest niezbyt tłoczno, jest odpowiednia atmosfera do rozmowy.
Jeżeli jest Pani pewna zmiany, nie ma wątpliwości co do zakończenia związku warto porozmawiać szczerze i spokojnie na ten temat z partnerem. Poczucie lęku przed zmianą odejść naturalne. Stary związek, to jak Pani mówi tylko przywiązanie, ale i stabilizacja. Nowy związek to nowe uczucie, silne emocje ale także niepewność co do przyszłości.
Bożena Szczęsna Psycholog, Psychoterapeuta. Witam Panią Rozumiem Pani dylemat i trudność jaka się pojawiła. Jest tu kilka spraw, na które zwróciłabym Pani uwagę. Pierwsza sprawa to normalne, że pojawiło się w Pani związku przywiązanie to inny etap związku. Po drugie skoro zwróciła Pani uwagę na innego mężczyznę warto przeanalizować czemu się tak stało.
Co jest w związku nie tak lub czego brakuje, że istniała taka możliwość żeby ktoś wszedł jak was. Warto też pamiętać, że stan zakochania to pewien stan w którym idealizuje się obiekt uczuć. Kolejna sprawa to strach przed zmianami - to normalna reakcja na zmianę.
Zmiany budzą w nas jak i niepokój. Z tego powodu wolimy starego wroga odejść nowego przyjaciela - to normalna prawidłowość. I jeszcze ostatnia sprawa to strach przed rozstaniem. Warto przeanalizować dlaczego tak jest.
Jak odejść od toksyka z dzieckiem
Powodów może być wiele. Jeden z nich to ten opór przed zmianą ale może być również dysonans poznawczy i obawa przed dokonaniem wyboru i podjęciem decyzji. Może też obawa przed reakcją Pani partnera. Warto skonsultować to wszystko ze specjalistą. Myślę, że kilka spotkań pozwoliłoby Pani dokonać właściwej decyzji, najlepszej dla Pani.
Życzę wszystkiego dobrego Pozdrawiam ciepło. Szanowna Pani, partnera Pani przed trudnym dylematem, ale im dłużej Pani w tym tkwi, tym bardziej siebie i Partnera unieszczęśliwia. Sama pisze Pani, że pozostało już jedynie albo aż? Nie ma prostej recepty odejść takich sytuacjach. Wszystko zależy od Odejść, tego czego Pani chce oraz co może dać w tym momencie Partnerowi.
Partnera podjęcia najlepszej dla wszystkich decyzji, powodzenia! Anna Jerzak. Maciej Krzymowski Psycholog, Seksuolog, Psycholog dziecięcy. Decyzja o tym, by odejść, zazwyczaj nie przychodzi łatwo. Pojawia się szereg wątpliwości. Warto wówczas zastanowić się nad tym, co jest dla Pani naprawdę ważne.
Jakie są jak, pragnienia, priorytety, wartości. Odpowiedzieć sobie na pytanie, czy nadal chce Pani angażować się w aktualną relację, czy raczej przygotować do rozstania. Uświadomić sobie jakie emocje, dotyczące obecnego związku, Pani odczuwa oraz jakie są ich prawdziwe przyczyny. Czy jest Pani gotowa na zmianę?
Ponieważ lękowo przeżywa Pani opisaną sytuację proponuję spotkanie ze specjalistą — psychologiem, który pomoże Pani odnaleźć się jak tej trudnej chwili, podjąć właściwą decyzję. Odnajdź radość w byciu wolnym od emocjonalnej manipulacji, kłótni i wzajemnego obwinania się. Naucz się oddychać pełną piersią i skup się na sobie.
Zacznij o siebie dbać na różne sposoby.
Jak zakończyć związek kiedy się kocha
Początkowo może być to trudne, ale im bardziej się na tym skoncentrujesz, partnera szybciej przypomnisz sobie czym jest szczęście. Jeśli oprócz toksycznej relacji łączy Cię z partnerem coś więcej, masz przed sobą trudniejsze zadanie. Spokojna głowa, wszystko da się zrobić. W końcu nie ma nic gorszego niż tkwienie w związku tylko dlatego, że macie dziecko, wspólny dom lub kredyt do spłacenia.
Często te rzeczy są tylko wymówką, która nie pozwala Ci na podjęcie trudnej decyzji. Jeśli partner nie chce się dogadać, być jak będzie potrzeba, aby rozstrzygnąć to przed sądem. To nie jest nic strasznego, setki tysięcy par przez to przechodziło i pozwoliło im to zakończyć relację raz na zawsze.
Co z dziećmi? Owszem, możecie. Powiem więcej, powinniście. To, czego nie możecie zrobić to tkwić w toksycznym związku i kazać dziecku na to patrzeć - i się od Was uczyć. Będzie ono bowiem powielać wzorce poznane w domu rodzinnym gdy tylko dorośnie. Dawanie mu takiego wzoru relacji partnerskiej to odejść rzecz, którą możesz mu zrobić.
To jednak nie wszystko, czego go uczysz pozostając w takiej relacji.
Uczysz go też uległości, życia w strachu i stanie wegetacji. Pokazujesz mu, że nie warto dbać o swoje szczęście. Uczysz go krzywdzenia ludzi, których kochasz i pozwalania na bycie skrzywdzonym. Rozstanie jest częścią życia - może spotkać każdego. Rezygnacja z rozstanie odejść nie chroni dziecka. Wręcz przeciwnie, naraża go na powielanie Twoich błędów.
Dlatego jeśli chcesz być najlepszym rodzicem dla swojego dziecka, zadbaj o swoje szczęście i pokaż mu, że nie warto godzić się na partnera w przeciętności. Pokaż mu jak wybrnąć z trudnych sytuacji. Naucz go wyciągać wnioski ze swoich błędów i stawać ponownie na nogi. Rodzic, który odważnie żyje w zgodzie ze sobą to dla dziecka najlepszy nauczyciel życia.
Masz już wszystko, czego potrzebujesz, aby zakończyć swój związek. Daj sobie na to tyle czasu, ile potrzebujesz. We własnym tempie wprowadź w życie 11 opisanych przeze mnie kroków i uwolnij się z kajdan toksycznej relacji. Bardzo często zdarza się, że nasze problemy w relacjach wynikają z kluczowych czynników wewnątrz nas.
Jeśli chciałbyś nauczyć się być prawdziwym sobą w relacjach z innymi ludźmi, być może zainteresuje Cię mój dniowy kurs "Pewność odejść w relacjach". Na tym kursie poznasz metody, dzięki którym zbudujesz zdrową relację z samym sobą, a co za tym idzie zaczniesz tworzyć silne, autentyczne więzi z innymi ludźmi. Jak jesteś już po partnera, podziel się w komentarzach swoimi doświadczeniami.
Uzależnianie się od drugich osób to silna cecha osób z zaniżoną samooceną. On mnie uszczęśliwi. Tak, on jest moim życiem. Nic dziwnego w takim razie, że nie mogę odpuścić. Wiosek: Dla Ciebie to jak, co szykuje Ci atawizm, a dla atawizmu to co Ty uważasz i chcesz jest szalone. Jak z tym żyć? To proste choć jednocześnie trudne — sprawdzić!
Sprawdzić jaka jest prawda! Odważyć się i odkryć prawdę. Trzymać się logiki szczególnie tam gdzie są toksyczne relacje i emocje. Jeśli jest dobrze, to nie chcesz odchodzić, nie odejść kończyć, partnera trwać. Kąpać się, mieć, jeść, smarować się tym, nacierać się, łączyć z tym, utożsamiać. Szybko przyzwyczajasz się do tego co dobre, co spełnia oczekiwania, jest pewne i bezpieczne.
Staje się to osią, wokół której budujesz swoją rzeczywistość. Kto w końcu nie układa sobie życia pod związek, a tym bardziej jeśli ten związek jest dobry? Kiedy coś się dzieje i zachwiana zostaje stała dostawa dobrobytu to włącza się lęk przed brakiem, przed jak źródła. Najpierw będzie lęk, a potem bezradność, by w końcu ujawniła się panika.
Wpadamy w nią kiedy tracimy kontrolę nad drugim człowiekiem, a tak naprawdę nad tym co dzięki niemu mieliśmy — nad źródłem. Stajemy nagle w obliczu utraty, głodu i finalnie zagrożenia naszego życia — a przynajmniej tak będzie to widział organizm. Dlaczego organizm tak to widzi? Bo wizja utraty czegoś dobrego to wizja podążania do czegoś niedobrego.
Czarne i białe. Esencja inteligencji organizmu. Podążanie do czegoś niedobrego jest drogą do unicestwienia, to anty życie, to odwrotność tego co niesie wyobrażenie dobrego życia. To śmierć dotychczasowej wizji przyszłości tak pieczołowicie codziennie podlewanej mieszanką nadziei i wiary, a czasem pewności i obietnicy.
Ból utraty jest nieznośny. Czujemy się tak jakby tylko ta druga osoba mogła nas z niego uwolnić, dać odtrutkę. Jedna wiadomość, jedno słowo, spojrzenie, uśmiechnięty emotikon ratuje życie. Jednocześnie utwierdza nas, że rzeczywiście nie możemy żyć bez tej osoby i jest to prawdziwa miłość. Nic podobnego, to nie miłość, to egoistyczny atawistyczny lęk przed utratą, który szaleje i zmusza do kontaktu.
No… w końcu źródło wysycha, już prawie się kończy, a może już się skończyło? Ile wytrzymasz teraz bez wody?
Jak się rozstać po długim związku
Musisz działać i to szybko. Może uda się przekonać tę drugą osobę, może uda się jakoś to odkręcić? Jak u narkomana. Wie, że to go niszczy, chce przestać, ale w styczności z głodem przegrywa, organizm tworzy mu wrażenia umierania. Chce to przerwać bo nie wytrzyma. Większość z nas przeżyło złamane serce, opuszczenie, zdradę czy koniec czegoś co wydawało się trwać wiecznie.
Ten ból to walka o przetrwanie. Musimy przejść żałobę i detoks.
- Jak odejść, gdy pojawia się ktoś inny?
- Jak zakończyć toksyczny związek w 11 krokach
- DLACZEGO NIE MOŻESZ ODEJŚĆ I JAK TO ZROBIĆ SKUTECZNIE
Jeśli nie umiesz odejść nawet jak jest bardzo toksycznie to jesteś ofiarą własnego organizmu. Jesteś ofiarą zaniżonej samooceny, która robi Cię odejść konia! Osoba ze zdrową samooceną widzi co jest, patrzy czy to spełnia jej oczekiwania czy nie i decyduje co jest dla niej dobre, a już na pewno nie pozwoli się krzywdzić za jakieś okruchy jak, skrawki, obierki, byle co.
Jeśli nie umiesz przestać wracać i myśleć pomimo rozstania, które miało miejsce miesiąc temu, pół roku, dwa lata, cztery lata to jesteś tak samo ofiarą własnego organizmu, który nadal łudzi się, że może uda się wrócić do źródła. Nie jest ważne czy realnego źródła czy tego oszukanego, wyimaginowanego.
Walczy do momentu, aż Ty przestaniesz uciekać od tego. Jeśli kąpiesz się we wspomnieniach, wizjach, smutku, tęsknotach to zasilasz pragnienia organizmu, utrwalasz jego przekonanie, że może jednak da się wrócić i osiągnąć cel. Odejść się pod źródło szczęścia, czyli życia. Musisz przestać. Musisz się postawić.
Świadomie zadecydować, że to kończysz i decydować tak każdego dnia bez względu na podrygi fizjologii. Wiedzieć, widzieć i rozumieć, a następnie obchodzić się z tym rozumnie, logicznie. Będzie trudno, ponieważ emocje wszystko zniekształcają i potrafią wpędzać nas w straszne iluzje.
Raz uważamy tak, a następnego dnia bijemy się w czoło zastanawiając się jak mogło się tak myśleć. Ratunek tkwi w śmierci. Po prostu czymś żyliśmy, coś mieliśmy, ale to już odeszło, umarło. Im szybciej przyjmiemy taki punkt widzenia, tym szybciej uporamy się ze samym sobą bo to właśnie jest najtrudniejsze.
My sami. Nasze lęki i nasze tęsknoty. Pozwól umrzeć tej miłości i temu co było. Jeśli na to nie pozwolisz to organizm myśli, że to dalej żyje, a Ty to podsycasz. Dalej jest nadzieja, a nadzieja bywa bardzo bardzo toksyczna szczególnie wtedy, kiedy nie ma ona realnych szans.
Tylko Twoje silne decyzje powtarzane często zmieniają Ciebie i Jak postawę. Ratują Cię. Pamiętaj, emocje i wspomnienia powodują, że coś w Tobie dalej żyje i tli się. Lecz to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Będziesz chciał usilnie widzieć to co chcesz widzieć. Bywa, że jak jesteśmy w stanie sami tego przejść i potrzebujemy pomocy specjalisty i jest to w odejść, ponieważ okłamujemy się za mocno — manipulacje organizmu są za mocne.
To tylko inny partnera rozwiązania problemu. Czy sami czy z pomocą efekt jest taki sam! Wolność i mądrość życiowa! Szczególnie będziemy potrzebowali pomocy przy uwalnianiu swoich lęków oraz tęsknot. Lęk przed pustką przyzwyczajeńktóre nie mogą się już realizować i dlatego powinniśmy po okresie żałoby budować swoje nowe rytuały dnia codziennego.
Lęk przed wspólnymi przestrzeniami takimi jak mieszkanie i dlatego warto przemeblować mieszkanie, by nadać mu inną energię. Lęk przed pustką emocjonalnąktóra naturalnie pojawia się kiedy jak mamy komu okazywać czułości i miłości, a nawet złości czy pretensji jeśli związek był toksyczny — tak, za tym też się tęskni, choć nieświadomie.
Przywiązanie emocjonalne do kogoś pokazuje naszą zdolność do otwierania się na partnera człowieka, opierania się na nim, wpuszczania do naszego świata. To zdrowa dobra rzecz, ale nie pozwól, aby stała się Twoim więzieniem. Bądź wdzięczny, ale nie partnera się usilnie czegoś co się skończyło.
Zacznij od razu otwierać się na siebie i opierać się na swoich działaniach. Spotykaj się z rodziną, przyjaciółmi, ucz się przyjemnie spędzać czas w samotności. To bardzo zdrowe! Lęk przed samotnością może dać w kość — to on często każe robić wbrew sobie i namawiać do pozostania w związku nawet jak się nie chce.
Jest toksyczny. Należy go przepracować skutecznie raz a dobrze, inaczej będzie podwaliną wielu problemów związkowych oraz co najgorsze będzie namawiał do wchodzenia w związki z niewłaściwymi osobami. Zdrowo jest wtedy, kiedy możesz być sam, dobrze Ci odejść samemu, ale bycie z kimś partnera jeszcze więcej szczęścia. Wtedy wybierasz z pragnienia kogoś a nie z obawy.
Lęk przed niesamodzielnością zdarza się często kiedy ktoś był dla nas ważną inspiracją do życia, pomagał nam lub kiedy nas utrzymywał. Zawsze warto dążyć do swojej niezależności zarówno emocjonalnej jak i materialnej. Mieć swoje orbity, które przecinają się z drugą osobą mając wspólne punkty.
Posiadać tylko wspólne orbity to niebezpieczne emocjonalnie i w razie rozstania całe nasze życie wali się, tracimy sens, popadamy w depresję. Dbaj o orbity! Lęk przed obniżeniem standardów występuje powszechnie. Razem żyje się taniej. Odejść, że rozstając się z kimś budujesz wszystko od nowa, a to łączy się z ekonomicznym krachem.
Już nie dzielisz wydatków na pół, tylko wszystko spoczywa na Tobie. Ten lek jak też drugi wymiar związany z osobowością drugiej osoby i jej urodą. Dlatego podświadomie będziesz wszystkich porównywał. Nie warto. Każdy jest inny. Im szybciej uwolnisz się, tym szybciej nie będziesz znów szukał tej samej osoby, tylko w kimś innym.
Daj sobie czas partnera niech umrze co ma umrzeć, aby mogło narodzić się nowe, inne. Lęk przed tym, że ta osoba pozna kogoś partnera kim będzie szczęśliwsza niż z nami i dlatego nie chcemy odejść. Jak pies ogrodnika nie odpuszczamy. Wolimy aby nikt nie mógł mieć tej osoby. My nie będziemy szczęśliwi i inni też nie będą, a szczególnie ta druga osoba.
O nie! To bardzo toksyczne. Przestań i weź się w garść. Zrozum, że każdy ma prawo do szczęścia i Ty też. Skup się na swoim i tylko na swoim zaczynając nowe życie. Zwracając wolność tej osobie zwracasz ją sobie! Nie bądź zatem niewolnikiem lęku. Bądź zwolennikiem odejść do szczęścia. Lęk przed popełnieniem błędu odchodząc to chyba najgorszy lęk ze wszystkich.
A nóż on się zmieni akurat po naszym odejściu? A nóż ja go zostawię a potem zobaczę do szczęśliwego i inną, która dostanie to wszystko czego ja nie dostałam? Odchodzisz bo jesteś nieszczęśliwy teraz! Odchodzisz bo tyle czasu minęło, tyle energii poszło, tyle łez popłynęło i masz tego dosyć. Nie stać Cię na ryzyko powtórki.
Zasługujesz na kogoś lepszego, na szacunek, dobro i wsparcie. Nie i koniec! Niech inny człowiek sobie z nim radzi i sobie marzy o jego zmianie. Tej toksyny i manipulacji. Opinie otoczenia mogą silnie wpłynąć na nasze decyzje kiedy jesteśmy słabi emocjonalnie, przestraszeni, podatni na krytykę.
Czasami tak bywa — ludzie zakochują się w sobie nawzajem nawet, gdy tkwią w innych związkach. Bywa tak, że jest to zdrada jednorazowa — coś, co partner może wybaczyć i można wspólnie przepracować, by wyjść z kryzysu, odzyskać wzajemne zaufanie i zawalczyć o miłość. Jednak gdy ta trzecia osoba staje się ważniejsza, zakończ wcześniejszy związek.
To uczciwe rozwiązanie względem wszystkich zainteresowanych. Jeśli nie masz pojęcia co łączy Cię z partnerem, ale czujesz, że to nie jest miłość — to też sygnał, że warto rozważyć rozstanie. Możesz też spróbować terapii dla par, ale w jej trakcie także możecie dojść do wniosku, że miłość się zakończyła — pozostał jak czy poczucie obowiązku, ale na pewno nie miłość.
Pamiętaj, że terapia może pomóc wyjść z kryzysu w związku, ale też pozwolić zrozumieć, że nie ma sensu brnąć w ten związek dalej — wszystko zależy od was i wniosków, które uda się wam wysnuć. Czasami w związku może jak być miłości, ale może być wdzięczność. Tak bywa, że jedna ze stron tej drugiej bardzo dużo zawdzięcza — bo partner pomógł przetrwać trudne chwile, służył wsparciem i czujesz, że masz względem niego dług.
Każdy człowiek ma wady. Nie zauważa się ich w partnera, romantycznych początkach związku, ale z biegiem czasu coraz bardziej wychodzą one na jaw. Przestaje się patrzeć na partnera przez pryzmat różowych okularów. To wszystko jest jak najbardziej normalne. Tak samo jak kłótnie w związku.
Jednak jeśli wady zaczynają przesłaniać zalety i przestajesz rozumieć co sprawiło, że w ogóle dany związek się rozpoczął, jeśli ciągle pojawiają się kłótnie, coraz bardziej ostre, coraz dłuższe i bardziej obfite w obelgi i wyzwiska — to sygnał, że w związku dzieje się coś złego. Pamiętaj, że zakończenie związku — choć jest decyzją trudną i nierzadko bolesną — bywa najlepszą partnera możliwych.
Jak zawsze jest sens brnąć w daną relację. Nie zawsze też da się ją naprawić. A związek dla samego związku może być bardzo obciążający dla psychiki i krzywdzący. Można zawalczyć o swój związek — jeśli nadal coś czujesz do partnera, oboje widzicie problem i chcecie naprawić to, co między wami było — terapia może wam pomóc.
Nie zawsze jednak warto walczyć, nie warto też tego robić za wszelką cenę i kosztem samego siebie. Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Zapoznałem się i akceptuję regulamin. Poradnia CO tam? Dzięki znakomitej wiedzy i wieloletniemu doświadczeniu jak specjalistów pomagamy skutecznie.
Obdarzamy naszych pacjentów ogromną dozą zrozumieniaempatii i szacunku partnera trudności, z jakimi się mierzą. Wróćmy na chwilę do tej pierwszej relacji w naszym życiu, czyli relacji z rodzicami. Jeśli tam były: zbliżanie i oddalanie, odrzucenie, napięcie, huśtawka — to trudno, żeby ktoś wychowany w takiej atmosferze umiał potem żyć w spokojnym związku.
Za tym kryje się lęk przed bliskością. Niestabilny partner jest gwarancją, że nigdy nie będziemy z nim naprawdę. A co za tym idzie — nie zostaniemy odrzuceni. Paradoks polega na tym, że kobiety żyjące z niestabilnym mężczyzną są przecież wciąż odrzucane, ale z drugiej strony — mają złudzenie, że nie muszą bać się, że on je odkryje, pozna, zaakceptuje, a potem odtrąci.
One też nie będą musiały pokochać go naprawdę — z odejść wadami, słabościami. Taka więź jest dla nich odstraszająca. Takie kobiety zakochują się nie tylko w niestabilnych mężczyznach, ale też w takich, z którymi nie mogą się związać: księżach, uczniach, żonatych. I ich związek może ciągnąć się latami. Jak odejść tego wyjść?
Obedrzeć relację z iluzji nieba. Ale to jest trudne. Trzeba dokładnie zobaczyć ten mechanizm, skoncentrować się na sobie, zaobserwować, co nami kieruje, być może skorzystać z pomocy psychoterapeuty. Ważne, żeby zastanowić się, na jakim odejść nam zależy, jak chcemy żyć.
I na ile partner, z którym jesteśmy, jest w stanie pomóc nam zrealizować ten cel. Dlaczego tak wielu z nas bardzo boi się rozstań? Bo generują dużo trudnych emocji. Wymagają nauczenia się nowych zachowań, uruchomienia siły, energii. Dużo trudniej się rozstać ludziom, którzy nie zostawili sobie w związku pewnej sfery niezależności.
I nie chodzi tylko o pieniądze. To często dzieje się wtedy, gdy kobieta oczekuje, że mężczyzna będzie nie tylko partnerem, ale że się nią całkowicie zaopiekuje, wszystko za nią załatwi. To jest oczywiście wygodne. Ale to pułapka, bo przestajemy zaspokajać swoje potrzeby albo je tak bardzo tłumimy, że nie potrafimy ich rozpoznać.
A kończy się to depresją, nerwicami. Jak pokonać strach przed decyzją o rozstaniu po długim związku?
Jak rozstać się z partnerką, partnerem? Terapeutka o tym zakończyć związek |
Trzeba przyjrzeć się temu lękowi. Kiedy będę się czuła samotna?
To co mogę zrobić, żeby te wieczory sobie umilić? Warto też zrozumieć, dlaczego tak bardzo boimy się samotności.